Forum sojuszu G4W

Sojusz CB groźny nie jest i, śmiem sądzić, nie będzie. Między Bogiem a prawdą pewno ich zaraz nie będzie, chociaż mogę się mylić Jeśli Twoim zdaniem należy poczynić w ich kierunku jakieś kroki - masz moje błogosławieństwo Pytanie: czy potrzebni nam tacy sojusznicy czy takie farmy? Może faktycznie lepiej wyjąć stamtąd poszczególnych członków??

He.. ja mam doswiadczenie w rekrutacji w realu:) to i tu bedę to robił. Ty knuj, kombinuj, rządź i prządź Widze, że się dogadujemy... działaj

Dobra...rano napisze list do Aetha

Byście byli na bieżąco zamieszczam treść traktatu, jaki wysmażyłem do siary. Pisany on językiem starodawnym nieco, by w klimat CB nieco sie wczuwać ;P Ciekawe, czy to łyknie

"Nie odpisałaś Pani na mój list poprzedni, zresztą ja człek gruboskórny, być może listów pisać nie umiem... Dla samej zaczepki nie zwykłem jednak papieru i inakustu marnować. Żywię zatem nadzieję, że tym razem tak się nie stanie.

Po pierwszym fiasku, by zwrócić Pani uwagę na kwestię pewną istotną przyjąłem inną niż listowna formę komunikacji, z pewnością - niestety - sympatii sobie nie przysparzając...

Los jednak okrutny to sprawił, że zanim ja Panią do nas zdążył zaprosić, już wstąpiłaś w inne - jak z opisu wynika - górnolotne dość konszachty.

Graczem Pani jesteś jakich nam potrzeba - z inicjatywą, werwą i wojennym animuszem. Gdy gracz taki do konkurencji przystaje... wówczas sam żal nie wystarczy, zostaje za to działanie.

Nie znajduję ja specjalnej satysfakcji w wybijaniu Pani zacnych legionów, lecz jedynie siłą miecza i pożogi przedstawić jestem w stanie fakt pewien oczywisty.

W Travianie jak w życiu - przetrwają silniejsi, maluczkich giganci bez mrugnięcia okiem rozdepczą. Bizancjum może się i odrodzi, ale raczej nie w świecie s11, a jeśli nawet, to inicjatywę taką godzi się przedstawiać silnym juz będąc (mając władzę opis każdego sojuszu wszak zmienić można).

My też co prawda - w porównaniu z wielkimi sojuszami - póki co małą roślinką jesteśmy zaledwie. W imię odwiecznych praw przyrody roślinka G4W walczy o dostep do słonecznego światła. I jest zmuszona rzucić cień na kiełek CB.

Walcz Pani z nami o światło, a będziemy zaszczyceni Wiem ja, że opuszczać CB może Ci być niełacno i markotno. Ufam jednak, że wpływ Pani macie na samego Aetha i jemu do rozsądku potraficie przemówić. On też mile u nas widziany będzie. A jeśli nie jest Aeth rozsądny a próżny jeno - cóż - niech pozostaje przy wielkich ideach, lecz w cieniu niestety.

BY GEST DOBREJ WOLI PODKREŚLIĆ PRZEZ 23 GODZINY ODDZIAŁÓW Z WOJSŁAWIC PANI U SIEBIE - NIEZALEŻNIE OD DECYZJI - NAPEWNO NIE UŚWIADCZYSZ

Z wyrazami szacunku:
Jakub Wędrowycz

W Travianie jak w życiu - przetrwają silniejsi, maluczkich giganci bez mrugnięcia okiem rozdepczą.

siara zrozumiała

wybacz swex, że nie przekierowałem jej do Ciebie, ale gdy jest priorytet nie ma co mnożyć formalności

przyjmijcie nowego sojusznika z otwartymi ramionami

Do partizana - spoko, wiemy co robimy, bo robimy to współnie , co do innych, oczywiście gadam już tez z arnim

zapytałem cynamonowego misia ile ma wojska i jaką produkcje, odpowiedział, że na razie nic (to nie problem...), ale uzasadnił, że ma inny plan i dowiem się w swoim czasie ... To teraz siedzę i myślę, zachodzę w glowę : jaki też to może być plan ??

Jest bardzo świeży, gra mu sie podoba, dość często się loguje. Co myślicie?

Ostatnio edytowany przez SWEX1 (2008-02-06 15:44:26)

Oczywista, że chcę żeby u nas był Tylko chcę z nim tak gadać, żeby przystąpienie do nas odczuł jako wartość dodaną, dlatego muszę troszeczkę z pozycji siły ... Tak mi się przynajmniej wydaje Jeśli chodzi o "zajadłych wrogów" - masz absolutna rację, to jest tak zwana podwójna korzyść - dowiadujemy się o ruchach innych i mamy argument do rekrutacji w postaci ochrony.
Tak btw. gość z alegionu zaatakował siarę, to większy sojusz od naszego - musimy "cuś" wymyślić, niestety. Może byś pogadał z tym wujkiem97 o jakimś pakcie o nieagresji, trzeba by o takich rzeczach już zacząć myśleć.
I jeszcze jedna rzecz: pamiętacie gościa kuba1234, zaczął mnie przepraszać, myślę zażadać surki dla Columbo na ambasadę, jeśli nie bedzie skłonny, się go postraszy:)