Forum sojuszu G4W
a właściwie bezpośrednim sąsiedztwie makusza1977 pojawił się sojusz o wyjątkowo ambitnym opisie. ..
Koleżanka siara1985 ma jak widać gołym okiem zdolności literackie i historyczne pasje. Zamierzam ją trochę utemperować, co by przypadkiem myśl o wielkim Bizancjum nie zawróciła jej zanadto w głowie. Gdy już rozbiję wojsko owej koleżanki proponuję byście ją systematycznie najeżdżali - może to ją przekona, że zamiast wypisywac filozoficzno-historyczne traktaty warto być z nami.
Offline
Zaraz wysyłam wojsko na Siarę (92, -138), przydało by się, by ktoś z Was wjechał na chatę założycielowi sojuszu CB panu Aeth I z osady Rhiannion (87,-141)
00:38 zniszczono 6 legionów, wszystko we wiosce
stracono po 1 falandze i mieczniku, ale czego się nie robi dla idei
Ostatnio edytowany przez partizan (2008-02-04 00:36:16)
Offline
partizan napisał:
Zaraz wysyłam wojsko na Siarę (92, -138), przydało by się, by ktoś z Was wjechał na chatę założycielowi sojuszu CB panu Aeth I z osady Rhiannion (87,-141)
00:38 zniszczono 6 legionów, wszystko we wiosce
stracono po 1 falandze i mieczniku, ale czego się nie robi dla idei
Mam taka uwage na przyszłośc...nie zarzucam oczywiście niewiedzy mojemu sojusznikowi od dawien dawna,ale NIE atakuje się jednostkami defowymi.Teraz jest to dopuszczalne bo to początek gry i można iśc w ilośc...ale to sie niedługo skończy...a co do naszych ulubieńców:za jakiś czas skasuja konta albo dołączą do nas;Wyjscia raczej miec nie będą ;P
Offline
"nie zarzucam oczywiście niewiedzy mojemu sojusznikowi od dawien dawna,ale NIE atakuje się jednostkami defowymi.Teraz jest to dopuszczalne bo to początek gry i można iśc w ilośc...ale to sie niedługo skończy..."
ZAMIERZASZ WYDAĆ ZAKAZ GRABIENIA DEFAMI? ;p
jak to się nie atakuje ? z mojej praktyki i doglębnej wiedzy wynika, że defami SIE ATAKUJE, a sytuacje taką wymusza SAMO ŻYCIE. Kluczem jest tu wspomniana przez Ciebie ilość jednostek i nadmieniony etap gry. W Traviana gram zaledwie kilka tygodni, ale znam arkana alfabetu, co jest tu sporą pomocą, bo pozwoliło mi przeczytać instrukcje, pogmerać w forum i wyciągnąć wnioski
Na nie mających/posiadających śladowe ilości wojsk leszczyków wystarczą nawet falangi, byle ich była większa kupa. A moje falangi w ataku stanowią wsparcie rozrastających się mieczników i na razie muszą na siebie zarobić chodząc na zbój Później - przy okazji mając przyzwoitą ilość falang - mogę bez wyrzutu sumienia zostawić je we wsi na stałe, a niech jej bronią, co mi tam
Gdybym się kierował jedynie kryteriami politycznej poprawności/statystyk, to pozwalałbym innym na beztroskie farmienie okolicy sam niepotrzebnie trzęsąc dupą o bezpieczeństwo swej pijackiej wojsławickiej siedziby. Od początku mojego pojawienia się na tych żyznych glebach były na Wojsławice jedynie 2 ataki, - jeden zupełnie nieskuteczny, drugi skuteczniejszy tylko z uwagi na moją beztroskę wynikającą z wypicia zgrzewki browarów (koleś z Alkatraz zagrabił mi wtedy ok 700 zboża; a mój błąd polegał na niedostatecznej rozbudowie kryjówki). Nie straciłem wówczas jednak żadnych wojsk (wtedy tylko falang), bo zamiast tracić życie w Wojsławicach łupiły jakąś dziure. Nieprzyjaciel musiał się skupić na efektach kreciej pracy mojego trapera, czyli odbijaniu swoich z pułapek. I póki co nie pali się do ponownych odwiedzin...
Jak sądzę pisząc "to się niedługo skończy" podpierasz się swoim zdobytym viężką pracą na innych serwerach doświadczeniem, mając na myśli płynący czas. Biorąc pod uwagę jego prawa śpieszę donieść, że jutro poślę w bój pierwsze wojsławickie teutatesy...
To by było na tyle, koniec rozprawki, czasem się ma wenę, nie ma co (ja tak zawsze mam jak trochę dam paliwa w obieg, więc nie przejmujcie zbytnio) graba podchmielona dla wszystkich forumowiczów...
Offline
partizan napisał:
"nie zarzucam oczywiście niewiedzy mojemu sojusznikowi od dawien dawna,ale NIE atakuje się jednostkami defowymi.Teraz jest to dopuszczalne bo to początek gry i można iśc w ilośc...ale to sie niedługo skończy..."
ZAMIERZASZ WYDAĆ ZAKAZ GRABIENIA DEFAMI? ;p
jak to się nie atakuje ? z mojej praktyki i doglębnej wiedzy wynika, że defami SIE ATAKUJE, a sytuacje taką wymusza SAMO ŻYCIE. Kluczem jest tu wspomniana przez Ciebie ilość jednostek i nadmieniony etap gry. W Traviana gram zaledwie kilka tygodni, ale znam arkana alfabetu, co jest tu sporą pomocą, bo pozwoliło mi przeczytać instrukcje, pogmerać w forum i wyciągnąć wnioski
Na nie mających/posiadających śladowe ilości wojsk leszczyków wystarczą nawet falangi, byle ich była większa kupa. A moje falangi w ataku stanowią wsparcie rozrastających się mieczników i na razie muszą na siebie zarobić chodząc na zbój Później - przy okazji mając przyzwoitą ilość falang - mogę bez wyrzutu sumienia zostawić je we wsi na stałe, a niech jej bronią, co mi tam
Gdybym się kierował jedynie kryteriami politycznej poprawności/statystyk, to pozwalałbym innym na beztroskie farmienie okolicy sam niepotrzebnie trzęsąc dupą o bezpieczeństwo swej pijackiej wojsławickiej siedziby. Od początku mojego pojawienia się na tych żyznych glebach były na Wojsławice jedynie 2 ataki, - jeden zupełnie nieskuteczny, drugi skuteczniejszy tylko z uwagi na moją beztroskę wynikającą z wypicia zgrzewki browarów (koleś z Alkatraz zagrabił mi wtedy ok 700 zboża; a mój błąd polegał na niedostatecznej rozbudowie kryjówki). Nie straciłem wówczas jednak żadnych wojsk (wtedy tylko falang), bo zamiast tracić życie w Wojsławicach łupiły jakąś dziure. Nieprzyjaciel musiał się skupić na efektach kreciej pracy mojego trapera, czyli odbijaniu swoich z pułapek. I póki co nie pali się do ponownych odwiedzin...
Jak sądzę pisząc "to się niedługo skończy" podpierasz się swoim zdobytym viężką pracą na innych serwerach doświadczeniem, mając na myśli płynący czas. Biorąc pod uwagę jego prawa śpieszę donieść, że jutro poślę w bój pierwsze wojsławickie teutatesy...
To by było na tyle, koniec rozprawki, czasem się ma wenę, nie ma co (ja tak zawsze mam jak trochę dam paliwa w obieg, więc nie przejmujcie zbytnio) graba podchmielona dla wszystkich forumowiczów...
Poparłes tylko moje teorie.Chwała Ci za to
Od Aetha I Rhianniosa, Autokratora Bizancjum i Despoty Rhiannion
Znak dobrej woli!
Wyrażamy szczere poruszenie ostatnimi manewrami Waszych sił na naszym pograniczu. Zaniepokoiły nas bowiem wieści o żołnierzach Waszych przybywajacych w nasze strony. Mówimy tu głównie, nie bez ubolewania o sierżantach duxa Xelphiego i Partizana. Mamy szczerą nadzieję, że jest to pomyłka jakaś i nie pozostajemy bez wiary w możliwość pokojowego wyjaśnienia całej sprawy.
Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami:
Aeth I Rhiannios, Autokrator Rhomaioi et Despotes Rhiannion
Co Wy na tą notke ?!
Offline
OOO JAK SZYBKO SIĘ POŁAPALI, ŻE CZEGOŚ OD NICH CHCEMY
A kto Aethowi pozwolił zostać despotą okolicy?
Jak widzę w opisie CB wprowadzili podatek dyplomatyczny - jak sądzę tenże idealnie się nadaje na haracz dla nas (w ramach paktu o nieagresji). Reasumując: jeśli chcą odradzac cesarstwo - proszę bardzo - ale za taką przyjemność trzeba płacić haraczyk. Co wy na to?
Możnaby spłodzić zgrabny tekścik o dziesięcinie odprowadzanej na rdzennych mieszkańców tych terenów, czyli obywateli G4W
Offline